środa, 9 marca 2016

#2. Ile warte jest ludzkie życie?


     Mówią,że pieniądze szczęścia nie dają. Może dla zwykłych ludzi,którzy cieszą się zdrowiem swoim i swoich bliskich na prawdę nie dają-i słusznie ! Ale dla ludzi,którzy sami zmagają się z chorobą swoją lub swojego dziecka te pieniądze grają ogromną rolę. Gdy polska służba zdrowia rozkłada ręce mówiąc "Przykro mi,my nie potrafimy pomóc Pani/Pana dziecku. Ale jest lekarz za granicą,który może być ostatnia deską ratunku dla Waszego dziecka. Z tym,że wiąże się to z ogromnymi kosztami..."  i teraz powiedz takim rodzicom,że pieniądze szczęścia nie dają. W tym momencie liczy się tylko walka o życie osoby,która na to na prawdę zasługuję. 

  Te pieniądze mogą dać tym rodzicom szczęście-zdrowie własnego dziecka. Rodzic nie pragnie niczego innego jak zdrowia swojej pociechy. Ja  mam łzy w oczach,gdy mój synek gorączkuje i męczy się z kaszlem. A co mają powiedzieć rodzice dzieci chorych  na nowotwory,ciężkie wady serca,SMA i wiele,wiele innych?Czy mają się poddać? Modlić i mieć nadzieję,że jakoś to będzie?
Te pieniądze mogą uratować ludzkie życie albo poprawić jakość tego życia dzięki rehabilitacji i drogim lekom,których w tym kraju NFZ nie zrefunduje. Jak wiadomo na SMA leku nie ma. Ale ten pacjent nie ma i tak nic do stracenia,bo choroba postępuje nieubłaganie. I najczęściej pieniądze zbierane dla tych pacjentów są jedyną szansą aby chociaż spróbować. Trwają badania kliniczne nad lekiem dla tych pacjentów. Pozostało im albo próbować... albo czekać na śmierć. 

Dla mnie wybór jest oczywisty... Walczyć należy do samego końca.


   Ja pomagam. I zawsze będę pomagać ludziom,którym życie pokazuje faka. Nie myślę w kategoriach,że może to ja kiedyś będę potrzebowała pomocy i dlatego muszę pomagać. Mam ogromną nadzieję,że nigdy nie będę potrzebować ani ja ani moi bliscy. I zawsze każdego namawiam do pomocy,aby wpłacić choć złotówkę,oddać krew,zarejestrować się w bazie DKMS.
Taak...na WOŚP też wpłacam :) Odkąd sprzęt z serduszkiem uratował moją siostrzenicę ważącą zaledwie 800 gramów wpłacam jeszcze więcej,aby WOŚP mógł dotrzeć do każdego potrzebującego. I wiem,że zdania na temat Owsiaka są podzielone. Ale kwota: 72 miliony 696 tysięcy 501 złotych i 53 grosze mówi sama za siebie. I nie obchodzi mnie kto ile weźmie z tego. Dla mnie liczy się to,że kolejne dzieci zostaną uratowane i zostanie im dana szansa na normalne życie. 




Znacie tę stronę ? Kto nie zna niech pozna. Jedyne czego w niej nienawidzę to tego,że są na niej umieszczone prawdziwe ludzkie dramaty. Ale również uwielbiam ją za to,że daje możliwość pomocy wszystkim i że są na niej sami wspaniali ludzie,którzy chcą pomóc i pomagają ! Potrafią się wszyscy niesamowicie zmobilizować aby pomóc. I tym dużym i tym małym.
 Pamiętam zbiórkę małej Zuzi z EB i Jasia Dąbrowskiego. Gdy odświeżałam stronę na koncie było kilka tysięcy więcej niż 5 minut wcześniej. Jak widać da się,tylko trzeba chcieć i namawiać każdego do pomocy. Dobra wraca ! ZAWSZE <3 


   I na prawdę nie liczy się ile kto wpłaci-ważne,że w ogóle to zrobi. Ziarnko do ziarnka ,a zbierze się miarka ;) Ja co miesiąc przeznaczam pewną kwotę na pomoc innym. I nieważne dla mnie czy ten ktoś jest stary,młody,malutki. Czy operacja,nowy lek da mu pół roku życia,2 lata czy 60 lat. Każdy dzień ludzkiego życia jest wart bardzo wiele. To kolejny dzień uśmiechu i miłości. Razem damy radę! 



Ja ze swojej strony polecę jeszcze coś. 

Tych ludzi to ja kocham całym sercem. Za to co robią. Tak po prostu <3 






"Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z in­ny­mi."

2 komentarze:

  1. ehhh nie dają. Jasne, że dają. zdrowie - jak wspomniałaś - moga dać. spokój wewnętrzny. A jak człowiek spokojny to i częsciej się do dziecka uśmiechnie. I do przechodnia na ulicy. Kasa jest ważna - ajak ktoś zaprzecza, to znaczy,że nigdy nie doświadczył jak to jest, gdy na chleb brakuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Ot co ! W punkt :) Wiem doskonale jak to jest gdy na chleb brakuje,bo wtedy się odechciewa wszystkiego. I w domu nerwówka i człowiek niespokojny bo myśli tylko o tym jak zapewnić byt swojej rodzinie.

    OdpowiedzUsuń